Jakie zasady wprowadzić, by zniwelować ryzyko zakażeń koronawirusem?

Pandemia nadal nie wyhamowała, a przecież dzieci do szkoły muszą chodzić. Cóż, zajęcia online jasno pokazały, że takie rozwiązanie zupełnie się nie sprawdza, bo dzieciaki nie tylko mają duże zaległości, ale taka forma negatywnie się odbiła na ich zdrowiu psychicznym. Dlatego zamknięcie szkół nie jest dobrym rozwiązaniem. Warto raczej zastanowić się, jakie zasady wprowadzić na lekcjach, by zniwelować ryzyko zakażeń koronawirusem?

Szczepionki – oczywiście, że tak

Jest wiele akcji prowadzonych przez antyszczepionkowców. W jednej z nich przedstawiają szczepionki jako preparaty zmieniające geny, a w innym przypadku jako przekaźniki, przez które podawane są czipy. I najgorsze jest to, że niektórzy w to wierzą, choć jest to delikatnie mówiąc nad wyraz absurdalne. Lekarze jasno przekazują informacje na temat bezpieczeństwa szczepień, a mimo to są tacy, którzy wierzą szarlatanom, a nie medykom. Stąd też trudno jest wprowadzić konkretne reformy czy zalecenia do szkół by poprawić sytuacje epidemiologiczną. Jedynym słusznym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest zachęcanie do szczepień. W końcu nie ma się co oszukiwać, że rodzice zgodzą się, by dzieci nosiły maski. Pomyślcie tylko jak wiele osób nosi maski na brodzie bądź nie nosi ich wcale, a jeżeli je zakłada, to tylko dlatego, że nie chce dostać mandatu, choć hasło „proszę podać podstawę prawną” nadal jest w użyciu. W takiej sytuacja tylko i wyłącznie zaszczepienie może pomóc wyjść z pandemii. Istnieje jeszcze możliwość, iż rządzący wprowadzą jakieś ograniczenia, ale to naprawdę mało prawdopodobne. Na pewno termin i czas trwania egzaminu ósmoklasisty nie ulegną też zmianom i prawdopodobnie egzaminy odbędą się normalnie, tyle, że w reżimie sanitarnym, który rzecz jasna będzie przestrzegany wyrywkowo.

Do szkoły powinny chodzić tylko zdrowe dzieci

Wiadomym jest, że do szkoły nie powinny chodzić chore dzieci. Nawet przeziębienie jest przeciwwskazaniem. A jednak nadal wielu rodziców wysyła dzieciaki i to nawet pomimo tego, że mają stan podgorączkowy. Dochodzi do kuriozum. Otóż można usłyszeń, że skoro dziecku nie leci z nosa katar, ale ma chrypę, to przecież nie będzie siedzieć w domu. Zatem skoro są osoby, które mają takie podejście, nie można oczekiwać, że rzeczywiście jest szansa, że sytuacja się poprawi. A do tego jest tak wiele dorosłych, którzy nie chcą się zaszczepić. Wiadomym jest, że postawa rodziców rzutuje na podejście dzieci do szczepień. Jeżeli w domu rodzice wygłaszają tezy, że pandemia jest wymysłem to i one prezentują takie zdanie i krąg się zamyka, a liczba zakażonych tylko i wyłącznie rośnie i to z dnia na dzień. Wydaje się się, że słuszne byłoby wprowadzenie nakazu szybkich testów, ale też noszenia maseczek, ale nie ma się co oszukiwać, że zostanie to wprowadzone. A jak pokazują badania to właśnie dzieci w wieku szkolnym i przedszkolaki najszybciej rozprzestrzeniają wirusa.

Zdrowa dieta nie chroni przed zakażeniem

Czasami można usłyszeć, że zdrowa dieta chroni przed wirusem, ale jest to kolejny i często powtarzany mit. Niestety nie chroni. Największą ochronę dają szczepienia oraz noszenie maseczek. Warto, a nawet trzeba się zdrowo odżywiać, a także wysypiać, ale nie można liczyć na to, że dieta uchroni przez zakażeniem koronawirusem. Dlatego też nakaz szczepień czy obowiązkowe maseczki poprawiłyby sytuacje, ale cóż, nie można liczyć, iż zostaną wprowadzone. Jedynie co mogą zrobić dyrektorzy szkół, to wyznaczyć osobę, która będzie wykonywała pomiar temperatury. Dodatkowo przez wejściem powinien znaleźć się płyn dezynfekujący. Oczywiście płyny powinny znajdować się też w klasach i na korytarzu. Do tego w miarą możliwości stoliki powinny być rozstawione.

A gdy wzrost zakażonych będzie jeszcze większy?

Trudno powiedzieć co wprowadzą rządzący. Może się jednak okazać, że znowu powrócimy do nauki online. W sumie nadal na skutek nakładanej kwarantanny ma ona często taką formę. A przecież egzamin ósmoklasisty zbliża się wielkimi krokami. A lekcje online nie dały dobrych wyników, co oznacza, że znowu wyniki z egzaminów będą jeszcze niższe. Dlatego warto podejmować takie działania, które nie spowodują kolejnego zamknięcia szkół i przejścia na lekcje zdalne.

Komentarze

Dodaj komentarz

Komentarz*